Wojewódzki Konserwator Zabytków c.d.
Odwiedziłam dziś Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Wizyta miła, aczkolwiek nieco rozczarowująca. Perspektywa szybkiego rozpoczęcia budowy stała się nieco niepewna.
Ze względu na fakt, że na sąsiadujących działkach Sąsiedzi albo dopiero co zakończyli budowę, albo jeszcze się budują, wychodząc z założenia, że również byli nękani nakazem nadzoru przez Wojewódzkiego Inspektora Zabytków (i albo nadzór się odbył, albo zostali z niego zwolnieni), złożyliśmy wniosek o odstąpienie od wymogu nadzoru nad pracami ziemnymi. Istniało znaczne prawdopodoieństwo, że decyzję o zwolnieniu otrzymamy, ALE jak się okazało, Urząd podczas podejmowania decyzji kieruje się nie tylko lokalizacją, ale również zapojektowaną powierzchnią zabudowy. Pani Urzędnik, w momencie gdy zobaczyła plan zagospoarowania terenu, na którym widnieją DWA budynki, pokiwała tylko głową i powiedziała, że musimy poczekać na decyzję, ponieważ każda sprawa traktowana jest indywidualnie - niby nic, ale jej stwierdzenie brzmiało jakby "Nie macie szans" ;) Generalnie stanęło na tym, że musimy cierpliwie poczekać na decyzję, która powinna dotrzeć za jakieś 2-3 tygdnie.
Jeśli otrzymamy decyzję o zwolnieniu, ZACZYNAMY !:)
Jeśli otrzymamy decyzję odmowną... musimy złożyć wniosek o wydanie przez Urząd (drugiego) pozwolenia na budowę, na które czeka się do miesiąca i termin raczej się nie skróci, bo - jak powiedziała Pani Urzędnik - "rozpoczął się sezon budowlany i zostali zalani wnioskami".
Pytanie czy nasza ekipa będzie na nas czekać przez ponad miesiąc? Aż boję się myśleć... na razie nic nie mówię, żeby nie zapeszyć. Ekipa jeszcze kończy inną budowę i mamy ok. 2 tygodnie, więc póki co nie ma co wprowadzać zamętu. A nóż się uda. Oby...Trzymajcie kciuki.